NFL
Niecodzienny wypadek w Mysłowicach z udziałem ciężarówki stał się hitem internetu. Zobacz, co się wydarzyło pod wiaduktem kolejowym

Niecodzienny wypadek w Mysłowicach z udziałem ciężarówki stał się hitem internetu. Zobacz, co się wydarzyło pod wiaduktem kolejowym.
Niecodzienny wypadek w Mysłowicach stał się tematem rozmów w całej Polsce. 61-letni kierowca z województwa zachodniopomorskiego zignorował znak zakazujący wjazdu pojazdom powyżej 2,4 metra wysokości, co doprowadziło do spektakularnej kolizji pod wiaduktem kolejowym. Nagranie z tego incydentu szybko obiegło internet i trafiło na popularny profil “Stop Cham”.
Kierowca zignorował znak i uderzył w wiadukt.3
Zobacz zdjęcia
Kierowca zignorował znak i uderzył w wiadukt. Foto: Policja Mysłowicka / Materiały policyjne
Do wypadku doszło 30 września około godziny 15. Kierowca ciężarówki, dojeżdżając do wiaduktu, nie zauważył znaku ograniczenia wysokości, co zakończyło się dramatycznym uderzeniem w strop. Efekt? Tir dosłownie złożył się w pół niczym harmonijka.
Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Kierowca tłumaczył się nieuwagą, jednak nie uchroniło go to przed konsekwencjami. Został ukarany mandatem w wysokości ponad 1 tys. zł oraz 10 punktami karnymi. Co ciekawe, to najniższa możliwa kara w tego typu sytuacji.
— Nie była potrzebna specjalistyczna pomoc ani dodatkowy sprzęt. Kierowca wycofał pojazd samodzielnie i zjechał na bok, przy asyście funkcjonariuszy — wyjaśnił asp. Łukasz Paździora z Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach w rozmowie z serwisem slazag.pl.
Na szczęście ani kierowca, ani nikt postronny nie odniósł obrażeń. Straty ograniczyły się jedynie do zniszczenia ciągnika siodłowego i naczepy. Co istotne, pojazd w momencie kolizji nie przewoził żadnego ładunku.