NFL
Prezes PiS zapewnia, że “to nie jest marsz narodowców, tylko marsz polskich patriotów”
Prezes PiS zapewnia, że “to nie jest marsz narodowców, tylko marsz polskich patriotów”
Jarosław Kaczyński jeszcze niedawno zarzucał Konfederacji gotowość do paktowania z “antypolską” Koalicją Obywatelską. Teraz okazuje się, że prezes PiS planuje wziąć udział w organizowanym przez środowisko Ruchu Narodowego Marszu Niepodległości. – Nikt Jarosława Kaczyńskiego na marsz nie zapraszał, ale też nikt go z niego nie wypchnie. Zauważmy, że środowisko narodowe organizujące marsz od wielu lat “śmierdziało” politykom PiS – mówi nam polityk Konfederacji.
Wszystko wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński pójdzie w Marszu Niepodległości. W tym roku wydarzenie odbędzie się pod hasłem “Jeden naród, silna Polska”. O to, czy prezes PiS pojawi się na narodowej manifestacji, w TOK FM był pytany Mariusz Błaszczak. – Tak, sądzę, że tak. Tak, jak rok temu zresztą będziemy uczestniczyć w tym marszu – powiedział szef klubu PiS. Dodał, że “to nie jest marsz narodowców, tylko marsz polskich patriotów”.
Na słowa Błaszczaka zareagował w mediach społecznościowych prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, które organizuje narodową manifestację. “Co to w zasadzie znaczy, że Marsz Niepodległości to nie marsz narodowców tylko polskich patriotów? Ta sprytna separacja pojęć brzmi, jakby odmawiał Pan narodowcom patriotyzmu. A jednak przychodzicie na Marsz organizowany właśnie przez narodowców. Pracujemy na to przez okrągły rok, finansujemy to wydarzenie z dobrowolnych darowizn, a wy przychodzicie i mówicie, że to nie marsz narodowców? Narodowcy Was tak bolą? Nieładnie” – napisał Bartosz Malewski.
Kaczyński rok temu faktycznie szedł w Marszu Niepodległości, ale atmosfera między PiS i Konfederacją nie była wtedy tak chłodna. Dobrze to widać w wypowiedzi Kaczyńskiego z 11 listopada ubiegłego roku, którą przytaczała Polska Agencja Prasowa. – Wybieramy się przede wszystkim z jedną intencją: chcemy, by obóz patriotyczny był zjednoczony. Chcemy, by obóz patriotyczny szedł razem i w tym marszu, ale także szedł razem w przedsięwzięciach politycznych, które są potrzebne po to, by zmienić obecny stan Polski – mówił Kaczyński. I dalej: – Przede wszystkim po to, by Polska trwała, by państwo polskie trwało, by naród polski trwał, by Polska była krajem suwerennym, a naród był grupą, która nie jest poddawana wszelkiego rodzaju lewackim eksperymentom, które niszczą podstawowe struktury społeczne, tożsamość narodową, ale też w wymiarze indywidualnym.
Prezes PiS w tej wypowiedzi kładł nacisk na obronę chrześcijańskich korzeni cywilizacji europejskiej. -Możemy się w pewnych sprawach różnić, ale w tych sprawach powinniśmy być całkowicie zjednoczeni – mówił. Ten pojednawczy ton skierowany do innych ugrupowań prawicowych, a więc przede wszystkim Konfederacji, dziś może zaskakiwać. Kaczyński od miesięcy uderza w kierownictwo “Konfy”, a najcięższym przewinieniem, którego zdaniem prezesa PiS dopuszczają się Sławomir Mentzen z Krzysztofem Bosakiem, jest chęć współtworzenia rządu z Koalicją Obywatelską. To w optyce Kaczyńskiego równa się przystąpieniu do sił “antypolskich” i “antypatriotycznych”, a więc zdradzie narodowej i likwidacji państwa. – W naszej formacji nikt już na Kaczyńskiego nie zwraca uwagi, nie poświęcamy mu uwagi, mamy ważniejsze sprawy na głowie – mówi nam krótko jeden z polityków Konfederacji.
Pomimo antykonfederacyjnej krucjaty po stronie PiS, Kaczyński, jak wynika ze słów Błaszczaka, planuje pojawić się na marszu 11 listopada. – Nikt Jarosława Kaczyńskiego na marsz nie zapraszał, ale też nikt go z niego nie wypchnie. Zauważmy, że środowisko narodowe organizujące marsz od wielu lat “śmierdziało” politykom PiS. Prezes jeździł na 11 listopada do Krakowa, unikał Warszawy jak ognia, a teraz, gdy jest w opozycji, to nagle marsz mu nie przeszkadza. Warto przypomnieć, że PiS, gdy było u władzy, usiłowało Marsz Niepodległości przejąć – mówi Gazeta.pl dyrektor biura prasowego Konfederacji, a także członek zarządu Ruchu Narodowego Michał Urbaniak. Pytany o ataki ze strony prezesa PiS, Urbaniak mówi, że patrzy na nie “z politowaniem”. – W tym kontekście wizyta prezesa PiS na marszu pokazuje, że kieruje się on wyłącznie własnym interesem politycznym – komentuje.
Politycy PiS od wielu lat uczestniczą w Marszu Niepodległości. Mają do tego prawo tak jak każdy, komu bliskie są idee Marszu Niepodległości, choć w ich wypowiedziach da się wyczuć pewne rozżalenie, że nie mają kontroli nad tym wydarzeniem. Starają się przedstawiać marsz w taki sposób, jakby to była ich inicjatywa lub inicjatywa, którą nie wiadomo kto organizuje. A przecież faktem jest, że Ruch Narodowy, który jest obecnie częścią Konfederacji, wyrósł z Marszu Niepodległości – mówi nam z kolei prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Bartosz Malewski. W kontekście ataków szefa PiS na kierownictwo Konfederacji Malewski ocenia, że obecność Kaczyńskiego na Marszu Niepodległości tylko podkreśla wagę tego wydarzenia. – Lider partii politycznej, który konkuruje z politykami środowiska narodowego, bierze udział w wydarzeniu przez to środowisko organizowanym. To należy interpretować jako wyraz uznania, ale też niemocy, by zmienić rzeczywistość polityczną na swoją korzyść – mówi nam prezes Stowarzyszenia.
