NFL
“Czy lubiłam tak wyglądać? Nie” – osobista wyznanie Doroty Szelągowskiej wywołało lawinę komentarzy. __________
“Czy lubiłam tak wyglądać? Nie” – osobista wyznanie Doroty Szelągowskiej wywołało lawinę komentarzy. __________
Dorota Szelągowska opublikowała poruszający wpis, w którym bez upiększeń mówi o swoim wyglądzie, ciałopozytywności i akceptacji siebie. Jej szczere słowa o tym, że można siebie czasem nie lubić, wywołały poruszenie wśród fanów i zebrały falę pozytywnych reakcji.
Dorota Szelągowska opublikowała szczery wpis, w którym wyznała, że nie zawsze akceptuje siebie w każdej wersji. Mimo wszystko mówi otwarcie o miłości do siebie i prawdziwej ciałopozytywności. Jej słowa poruszają i inspirują.
Dorota Szelągowska mówi wprost: „Nie zawsze się sobie podobam”
W swoim najnowszym wpisie Dorota Szelągowska zdecydowała się na brutalnie szczerą refleksję dotyczącą własnego wyglądu i podejścia do siebie. Projektantka nie owijała w bawełnę — przyznała, że nie zawsze czuje się dobrze w swoim ciele, ale mimo to stara się podchodzić do siebie z miłością.
“Czy lubiłam tak wyglądać? Nie. Czy kocham się w każdej wersji? Tak. Bo najlepsza i najprawdziwsza miłość do siebie […] jest bezwarunkowa” — napisała.
W swoich słowach odniosła się do ciałopozytywności, zaznaczając, że prawdziwa miłość do siebie nie oznacza udawania, że wszystko jest idealne. To właśnie szczerość wobec siebie stanowi fundament zdrowego podejścia do własnego ciała.
Gwiazda telewizji nie unikała trudnych tematów. Wprost przyznała, że nie zawsze się sobie podoba i czasami wręcz siebie nie lubi. Podkreśliła jednak, że kluczowe jest to, aby chęć zmiany wynikała z troski, a nie z nienawiści.
Mogę czegoś / a czasem nawet siebie nie lubić i nic w tym złego. Najważniejsze, że chęć zmiany wychodzi ze mnie i nie z nienawiści, ale miłości do siebie.”
Dorota Szelągowska podkreśliła również, że jej zdaniem ciałopozytywność nie polega na fałszywym zachwycie nad każdą wersją siebie, lecz na akceptacji, szczerości i trosce. „Kocham, akceptuję i nie zakłamuję” — to słowa, które podsumowują jej podejście.
Miłość do siebie według Szelągowskiej: „Nie z nienawiści, ale z troski”
Projektantka wnętrz zaznaczyła, że dbanie o siebie to nie tylko pielęgnacja ciała, ale przede wszystkim troska emocjonalna. Jej wpis to osobiste wyznanie, ale też przesłanie dla innych — zachęta, by spojrzeć na siebie łagodniej i przestać udawać, że wszystko zawsze jest w porządku.
„Naprawdę świetnie jest dbać o tego człowieka, co siedzi w moim ciele i moim zdaniem na tym polega prawdziwa ciałopozytywność.”
W tych słowach wybrzmiewa dojrzałość, samoświadomość i doświadczenie osoby, która przeszła przez różne etapy samoakceptacji. Wpis poruszył wielu internautów, którzy w komentarzach dzielili się własnymi przemyśleniami.
Ostra szczerość w sieci. Jak na wpis zareagowali fani?
Wpis Doroty Szelągowskiej spotkał się z ogromnym odzewem. Fani docenili autentyczność i brak pozowania na „idealną”. W komentarzach pojawiło się wiele słów wsparcia, uznania i podziękowań za odwagę mówienia o trudnych emocjach.
Słowa projektantki trafiły do szerokiego grona odbiorców, którzy często zmagają się z podobnymi dylematami. Jej wpis stał się ważnym głosem w dyskusji o ciałopozytywności, której istotą — według Szelągowskiej — jest niekłamana troska i wolność od fałszywego uwielbienia.
