Cały świat pisze o finale Wimbledonu Igi Świątek. Tak została nazwana

Cały świat pisze o finale Wimbledonu Igi Świątek. Tak została nazwana

Już o godz. 17.00 na korcie centralnym rozpocznie się finał Wimbledonu. Do walki o pierwsze wielkoszlemowe zwycięstwo w Londynie przystąpią Iga Świątek i Amanda Anisimova. Światowe media nazywają naszą tenisistkę “faworytką”, jednak nie skreślają Amerykanki, przypominając jej niesamowitą historię powrotu do gry po problemach psychicznych. Można również przeczytać, że Świątek stanie przed szansą zatrzymania marszu w kierunku “American Slam”. Oto szczegóły.

Dla Igi Świątek będzie to pierwszy finał Wimbledonu w karierze. Podobnie dla Anisimovej, z tą różnicą, że Amerykanka dotychczas jeszcze nigdy nie była w finale turnieju wielkoszlemowego. Emocji dodaje fakt, że zawodniczki ostatni raz na korcie spotkały się w czasach juniorskich, więc do tak poważnej walki staną po raz pierwszy.

W pewnym stopniu jest to spowodowane faktem, że Anisimova musiała na kilka miesięcy zrobić przerwę od tenisa, by zadbać o zdrowie psychiczne. Amerykanka, awansując do finału, biorąc pod uwagę jej poprzednie doświadczenia, dokonała czegoś wielkiego.

“O tej porze w zeszłym roku Amanda Anisimova pracowała nad powrotem na scenę tenisową po ośmiomiesięcznej przerwie spowodowanej problemami ze zdrowiem psychicznym. Właśnie odpadła w ostatniej rundzie kwalifikacji do Wimbledonu po tym, jak spadła na 189. miejsce w światowym rankingu. Był to punkt kulminacyjny dość burzliwego okresu, w którym Anisimova walczyła o odzyskanie równowagi w sporcie, któremu poświęciła całe swoje życie. Sport, który dzieliła ze swoim ojcem, Konstantinem Anisimovem, którego śmierć na atak serca w wieku 52 lat w 2019 r. miała na nią ogromny wpływ. Ale była nastoletnia sensacja jest teraz o krok od powrotu wszech czasów” — pisze “New York Post”.

Hiszpański “AS” wprost nazywa Świątek faworytką, a “The Guardian” pisze o Polce, jako o “najlepszej zawodniczce swojego pokolenia”, zwracając jednak uwagę także na mocne strony Anisimovej.

“Anisimova ma niezrównane umiejętności oddawania uderzeń – prawie nikt w stawce nie jest obdarzony jej wyczuciem czasu, czystą techniką i koordynacją ręka-oko, które pozwalają jej z łatwością generować tak destrukcyjną siłę ze wszystkich części kortu. Jednak największym odkryciem na drodze do pierwszego finału Wielkiego Szlema były umiejętności konkurencyjne i twardość Amerykanki” — czytamy.

Na stronie internetowej włoskiego dziennika “La Gazzetta dello Sport” zwrócono uwagę na dużą różnicę pomiędzy grą Igi Świątek w tym sezonie na kortach ziemnych i na trawie.

To nie przypadek, że Iga znalazła się w finale Wimbledonu po katastrofalnym sezonie na kortach ziemnych: Polka spadła w rankingu na 8. miejsce, ale trawa, spowolniona przez upał, ożywiła byłą królową WTA, która w ostatnich rundach grała naprawdę znakomicie. W sobotę Świątek może sięgnąć po swój szósty tytuł wielkoszlemowy, zwyciężając na wszystkich trzech nawierzchniach” — napisano.

Agencja Reutera pisze o marszu Amerykanek w turniejach wielkoszlemowych. Okazuje się, że Iga Świątek może przeszkodzić w skompletowaniu “American Slamu”.

“Anisimova będzie chciała zostać pierwszą Amerykanką, która sięgnie po tytuł Wimbledonu od 2016 r. i utrzyma flagę swojego kraju na turniejach wielkoszlemowych. Po tym, jak Madison Keys wygrała Australian Open na początku roku, a Coco Gauff triumfowała w Roland Garros, zwycięstwo Anisimovej podtrzyma nadzieje na to, że Amerykanki skompletują »American Slam« w czterech turniejach wielkoszlemowych” — napisano.