NFL
Czy Karol Nawrocki zdecyduje się na ujawnienie tajemniczego aneksu? Proces już ruszył, a konsekwencje mogą być znaczące.
Czy Karol Nawrocki zdecyduje się na ujawnienie tajemniczego aneksu? Proces już ruszył, a konsekwencje mogą być znaczące.
Prezydent jest za tym, żebyśmy przygotowali ten dokument (…) ten proces został rozpoczęty — mówił we wrześniu w Radiu Zet szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomir Cenckiewicz. Bliski współpracownik Karola Nawrockiego potwierdził, że procedura zmierzająca do odtajnienia aneksu do raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, została uruchomiona. To przełom po prawie 20 latach. — Jeżeli są w nim takie informacje jak w pierwszej części, to jego ujawnienie, będzie kolejnym etapem destrukcji polskich służb i państwa polskiego — komentuje w rozmowie z “Faktem” Vincent Severski, były oficer wywiadu i pisarz.
Antoni Macierewicz, Karol Nawrocki, Vincent Severski.3
Zobacz zdjęcia
Antoni Macierewicz, Karol Nawrocki, Vincent Severski. Foto: Marek Hanyżewski/newspix.pl, Mateusz Słodkowski/Fotonews, Damian Burzykowski / newspix.pl
Cenckiewicz mówił także, że ma nadzieję, że dokument zostanie ujawniony w ciągu pół roku. — To jest decyzja pana prezydenta i my wykonawczo w BBN, a konkretnie gen. Andrzej Kowalski, nad tym pracujemy (…) prezydent jest za tym, żebyśmy przygotowali ten dokument — dodał.
Wszystko zaczyna się od tego, co jest w tym aneksie, a tego nie wiemy. Ale jeżeli są w nim takie informacje jak w pierwszej części, to będzie kolejny etap destrukcji polskich służb i państwa polskiego — mówi “Faktowi” Vincent Severski, były oficer wywiadu i pisarz, gdy pytamy o zapowiedzi dotyczące odtajnienia aneksu do raportu z likwidacji WSI.
Nie wiem skąd po tylu latach wzięła się konieczność publikowania aneksu skoro nawet prezydent Duda, a wcześniej także i prezydent Kaczyński, nie zdecydowali się na to. Dla mnie to jest absurdalne. Nie wiem jaki pożytek po tylu latach ma odnieść z tej publikacji państwo polskie. Bo konsekwencje dla działalności polskich służb po publikacji samego raportu, były tylko negatywne
— mówi Vincent Severski.
Każdy zdrowo myślący obywatel wie, że własny kraj nie deprecjonuje swoich własnych służb, bo jeżeli są jakieś wątpliwości, to są metody, żeby to załatwić. A ten raport pokazał, że te wątpliwości były co najmniej wyssane z palca — dodaje.
Część pełnej nazwy dokumentu to “Raport o działaniach żołnierzy i pracowników WSI oraz wojskowych jednostek organizacyjnych realizujących zadania w zakresie wywiadu i kontrwywiadu wojskowego przed wejściem w życie ustawy z dnia 9 lipca 2003 r. o Wojskowych Służbach Informacyjnych”.
— Czekamy jeszcze na różne opinie prawnicze, dotyczące tego, w jakiej skali powinniśmy anonimizować ten dokument, jak innymi słowy, implementować wyrok Trybunału Konstytucyjnego, bo on w wielu aspektach wydaje się też niejasny. No i wtedy ostatecznie decyzję będzie podejmował prezydent Karol Nawrocki. Ale proces jest uruchomiony — mówił w Radiu Zet Sławomir Cenckiewicz.
Według Cenckiewicza aneks należy upublicznić, bo — jak mówił — “upłynęło już tak wiele czasu, że te sprawy nie mają charakteru wrażliwego”. — Polska prawica uczyniła Świętego Grala z tego aneksu i trzeba to zakończyć. Nie robić wokół tego jakiejś wielkiej pompy, nie dyskutować o tym w takich kategoriach, że jak aneks ujrzy światło dzienne, to my zrozumiemy wszystkie procesy transformacyjne Polski po roku 1989 — przekonywał w Radiu Zet szef BBN.
Przypomnijmy, że prezydent Lech Kaczyński opublikował raport przygotowany pod kierunkiem Antoniego Macierewicza, ale nie opublikował aneksu do niego. Argumentował, że “zbyt wiele jest tam fragmentów, w których fakty zastąpiono interpretacjami”. Decyzji tej nie zmienili prezydenci Bronisław Komorowski oraz Andrzej Duda, który mówił, że “nie widzi powodów do jego ujawnienia”.
Raport opisuje m.in. ramy prawne działania wojskowych służb specjalnych w Polsce, strukturę kadrową, finanse, agenturę i szczegółową działalność WSI. Przypomnijmy, że w 2008 r. TK uznał, że opublikowanie raportu przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2007 r. było zgodne z prawem, ale sprzeczne z konstytucją było pozbawienie osób wymienionych w raporcie (przed jego publikacją) prawa do wysłuchania przez komisję weryfikacyjną WSI oraz brak udzielenia dostępu tym osobom do akt sprawy, a także brak możliwości odwołania się do sądu od decyzji o umieszczeniu w raporcie.
Wojskowe Służby Informacyjne istniały w latach 1991–2006. Na podstawie “raportu Macierewicza” były wszczynane śledztwa w części spraw wymienionych w dokumencie, ale większość została umorzona.
