NFL
Od ludzi z otoczenia Sławomira Mentzena słyszymy, dlaczego straciła swoją stanowisko ➡️
Od ludzi z otoczenia Sławomira Mentzena słyszymy, dlaczego straciła swoją stanowisko ➡️
Na prawicy zostało to odebrane tak, że Sławomir Mentzen właśnie traci partię. O rozłamie Konfederacji wciąż jednak nie ma mowy, choć decyzja o usunięciu popularnej w środowisku konfederatów i braunistów europosłanki Ewy Zajączkowskiej-Hernik z funkcji prezesa okręgu podwarszawskiego, budzi znaki zapytania. — Ewa idzie do Brauna — wieszczą fani “frontu gaśnicowego”. Od ludzi z otoczenia Mentzena słyszymy, dlaczego europosłanka straciła swoją funkcję.
Odżyły plotki i nadzieje niektórych, że Konfederacja Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka przeżywa trudne chwile, a nawet zaczyna się rozpadać.
Wszystko za sprawą ogłoszonej wczoraj decyzji Sławomira Mentzena, by z funkcji prezesa okręgu podwarszawskiego Nowej Nadziei (partii, która razem z Ruchem Narodowym Krzysztofa Bosaka tworzy Konfederację) usunąć europosłankę Ewę Zajączkowską-Hernik.
Jak pisaliśmy w Onecie, w ostatnich miesiącach Zajączkowska-Hernik to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polityczek Konfederacji, której popularność (mierzona m.in. zasięgami w sieci) zaczyna przerastać Mentzena. Zdaniem niektórych Mentzen, który wcześniej wyciął w swojej partii wszystkich konkurentów, nie do końca dobrze znosi popularność europosłanki. Są tacy, którzy wieszczą, że Zajączkowska-Hernik prędzej czy później rzuci otwarte wyzwanie Mentzenowi w walce o partię, ewentualnie przejdzie do rosnącego w siłę Grzegorza Brauna
Zajączkowska-Hernik ze swoimi mocno akcentowanymi antyukraińskimi poglądami pasowałaby do Brauna jak ulał. Zresztą sam Braun przyjąłby ją z otwartymi ramionami, a europosłanka byłaby realnym wzmocnieniem “frontu gaśnicowego”.
Nie ma żadnej kłótni między Sławkiem a Ewą — śmieje się jeden z polityków Konfederacji, z otoczenia Mentzena.
Przyznaje jednak, że decyzja o usunięciu Zajączkowskiej-Hernik z funkcji prezesa okręgu podwarszawskiego została kiepsko zakomunikowana. — Czytam komentarze i widzę, jak to zostało odebrane. Że rozłam, że Ewa idzie do Brauna. Nic bardziej mylnego — mówi.
Powód tej decyzji jest prozaiczny. Od stycznia wchodzi nowy statut Nowej Nadziei. Są tam zapisy, które zabraniają łączenia funkcji prezesa okręgu z funkcją europosła. Tylko dlatego Ewa nie pełni już tej funkcji — tłumaczy.
W listopadzie Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił wykreślić Nową Nadzieję z ewidencji partii politycznych. Wniosek w tej sprawie złożyła Państwowa Komisja Wyborcza. Chodziło o niezłożenie przez ugrupowanie Sławomira Mentzena sprawozdania finansowego za 2024 r.
Mentzen zakłada więc “nową” Nową Nadzieję. — Trzymam jej statut w rękach — podkreśla nasz rozmówca.
