NFL
Prezydent Nawrocki planuje weto, które wywołuje burzliwe reakcje wśród posłów. Czy jego decyzja wpłynie na walkę z alkoholizmem?
Prezydent Nawrocki planuje weto, które wywołuje burzliwe reakcje wśród posłów. Czy jego decyzja wpłynie na walkę z alkoholizmem?
Wiele wskazuje na to, że prezydent Karol Nawrocki szykuje kolejne weto. Zbigniew Bogucki, szef Kancelarii Prezydenta RP, podkreślił, że Nawrocki odrzuci ustawę o podwyższeniu akcyzy na alkohol. Zabiegało o to Ministerstwo Finansów, które tłumaczyło tę decyzję koniecznością ograniczenia dostępności napojów wysokoprocentowych. “Fakt” poprosił w tej sprawie o komentarz posłów zasiadających w Parlamentarnym Zespole ds. Przeciwdziałania Uzależnieniom. — Szkodliwe weto, szkodliwe działania prezydenta — mówi nam przewodniczącą zespołu, Małgorzata Niemczyk z KO. — Rządowi chodziło o to, żeby dołożyć dwa —trzy miliardy złotych do budżetu. Tutaj nie patrzono na kwestie zdrowotne — twierdzi z kolei poseł PiS Marcin Porzucek.
Karol Nawrocki może zawetować ustawę podwyższającą akcyzę na alkohol. W rozmowie z “Faktem” sprawę skomentowali posłowie z Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Uzależnieniom.
Karol Nawrocki może zawetować ustawę podwyższającą akcyzę na alkohol. W rozmowie z “Faktem” sprawę skomentowali posłowie z Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Uzależnieniom. Foto: Jakub Kofluk / Foronews / Stanisław Bielski / Damian Burzykowski / newspix.pl
Ministerstwo Finansów ogłosiło, że od 1 stycznia 2026 r. akcyza na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane i wyroby pośrednie wzrośnie o 15 proc., a rok później o kolejne 10 proc. To oznacza odejście od dotychczasowego planu, który przewidywał coroczne podwyżki jedynie o 5 proc. Resort tłumaczy zmiany koniecznością ograniczenia dostępności alkoholu i ochroną zdrowia publicznego. Jak jednak zapowiada szef Kancelarii Prezydenta, Zbigniew Bogucki, ustawa w tej sprawie spotka się ze sprzeciwem prezydenta.
Poseł PiS, Marcin Porzucek, pytany przez “Fakt” o potencjalne weto prezydenta, podnosi argument o “szarej strefie”. — Zostały przyjęte regulacje dotyczące mapy drogowej wzrostu akcyzy na poszczególne rodzaje alkoholu i warto się ich trzymać. Faktycznie, cena alkoholu w Polsce nie rośnie proporcjonalnie do zarobków Polaków, więc dostępność jest coraz większa. Z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że jeśli nagle skokowo podniesiemy ceny, to pojawią się osoby czy miejsca, które będą chciały to wykorzystać – czy to przez nielegalną produkcję, czy przez kontrabandę. Wtedy państwo może nie tylko stracić dochody, ale i narazić obywateli na alkohol znacznie poniżej normy jakości — podkreśla Marcin Porzucek.
Jego zdaniem decyzja o podwyżce była polityczna, a nie zdrowotna. — Chodziło o to, żeby dołożyć dwa-trzy miliardy złotych do budżetu. Tutaj nie patrzono na kwestie zdrowotne — ocenia poseł PiS. — Co do zasady alkohol nie powinien być powszechnie dostępny, ale obawiam się, że takie rozwiązania mogą tylko zwiększyć “szarą strefę” — dodaje.
— Szkodliwe weto, szkodliwe działania prezydenta. Nie można nazywać akcyzy na alkohol narzędziem do łatania czegokolwiek. To narzędzie polityki zdrowotnej i społecznej. Zdrowotne i społeczne skutki alkoholizmu są ogromne i bardzo obciążające dla budżetu państwa. Ponosimy je wszyscy — mówi z kolei przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Uzależnieniom, Małgorzata Niemczyk. Posłanka podkreśla, że eksperci są zgodni: — Rosnąca dostępność trunków prowadzi do wzrostu liczby osób pijących i ilości spożywanego alkoholu. Badania mówią jednoznacznie: tylko cena i ograniczenie dostępności obniżają konsumpcję
Tam, gdzie wprowadzono nocną prohibicję, wyraźnie spadła liczba interwencji policji i straży miejskiej, a mieszkańcom żyje się zdecydowanie lepiej — dodaje. Odniosła się też do argumentów o szarej strefie: — Jeśli chodzi o takie twierdzenia, niech ktoś wskaże badania, które je potwierdzają. Posłowie PiS często szerzą różne teorie tylko po to, by uargumentować swoje postulaty, ale większość z tych twierdzeń rozmija się z prawdą i z nauką. Obszar konsumpcji alkoholu i uzależnień jest bardzo dobrze przebadany. Wystarczy sięgnąć do danych – one mówią same za siebie.