NFL
Protest pod murami parlamentu ze Sławomirem Mentzenem na czele Czytaj więcej:
Protest pod murami parlamentu ze Sławomirem Mentzenem na czele Czytaj więcej:
W piątkowe popołudnie Sławomir Mentzen, wraz z innymi czołowymi działaczami swojego ugrupowania, pojawił się przed gmachem Sejmu, aby wyrazić stanowczy sprzeciw wobec obecnej linii dyplomatycznej kraju. Wydarzenie miało formę pikiety, którą polityk określił jako wyraz buntu przeciwko – w jego opinii – „poddańczej polityce rządu wobec Ukrainy”. Manifestacja przyciągnęła uwagę przechodniów oraz mediów, stanowiąc wyraźny kontrast dla oficjalnych spotkań państwowych odbywających się w stolicy.
Największe poruszenie wywołała oprawa wizualna protestu. Tuż za przemawiającym do mikrofonu Mentzenem ustawiono wielkoformatowy transparent z wizerunkiem Wołodymyra Zełenskiego. Widniało na nim bezpośrednie i kontrowersyjne wezwanie: „Zełenski! Oddaj nasze 100 miliardów!”.
Jest to jasne nawiązanie do kwot, jakie według wyliczeń Konfederacji Polska przeznaczyła na wsparcie militarne i socjalne dla sąsiedniego kraju od początku konfliktu z Rosją.
W treści swojego wpisu na platformie X Mentzen doprecyzował stanowisko partii, unikając jednoznacznego potępienia samej obrony Ukrainy przed agresją rosyjską. Podkreślił, że choć kibicuje Kijowowi w walce z najeźdźcą, nie zgadza się na rolę, którą określił mianem „fra*erów”. „NIE jesteśmy sługami narodu ukraińskiego!” – napisał polityk, zaznaczając, że w każdej decyzji rządu na pierwszym miejscu powinny stać wyłącznie polskie interesy narodowe.
Reakcja użytkowników platformy X pod postem była natychmiastowa i w dużej mierze negatywna. Wielu komentujących zarzuciło politykowi działanie na korzyść Rosji, używając sformułowań o „służeniu Moskwie” czy realizacji „ruskich interesów”. Pojawiły się również głosy wytykające niespójność – niektórzy internauci pytali, kiedy partia zorganizuje podobny protest przeciwko rosyjskiej agresji, inni zaś twierdzili, że pomaganie Ukrainie jest w rzeczywistości najlepiej pojętym interesem Polski. Część dyskutantów sugerowała wręcz, że taka retoryka jest jedynie próbą odzyskania radykalnego elektoratu, co dodatkowo podsycały udostępniane w sekcji komentarzy satyryczne grafiki i memy uderzające w lidera Konfederacji.
Bądź na bieżąco – najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
